70 lat liczy sobie jedna z najstarszych szkół na terenie naszego miasta- Zespół Szkół nr 3 im. Mikołaja Reja. Właśnie z tej okazji , 1 X 2016 odbył się w murach dostojnej jubilatki V Zjazd Absolwentów. Inicjatorami tego spotkania byli pracownicy szkoły, ale również spontanicznie zawiązany przez byłych uczniów z roczników 70.tych Komitet Organizacyjny, któremu przewodził pan Ireneusz Matuszewski. Zaangażowaniu i pomysłowości wszystkich członków Komitetu szkoła zawdzięcza wiele inicjatyw, dzięki którym placówka zyskała na urodzie. Wypiękniało wnętrze budynku auli. Pomalowane ściany, nowe oświetlenie i podłoga zrobiły wrażenie na przybyłych gościach. To kapitalny wkład naszych absolwentów, za który jesteśmy ogromnie wdzięczni. Swój udział w tym przedsięwzięciu miał również pan Jaremko, któremu serdecznie dziękujemy.

 

     70 lat to okazja do fetowania, a przede wszystkim do spotkań po latach. To święto Absolwentów, którzy, choć czasem bardzo dawno temu skończyli szkołę, z sentymentem wracają do niej nie tylko wspomnieniami. Zjazd to świetna okazja, aby odświeżyć stare znajomości, poprzypominać sobie wzloty, a czasem bolesne upadki, pośmiać się przywołując szkolne draki i jeszcze raz poczuć się uczniem zasiadając w szkolnych ławkach!

    Tak jak 10 lat temu Absolwenci nie zawiedli organizatorów i zjawili się licznie           w swojej Alma Mater. Przybyli z różnych stron Europy, aby wspólnie świętować           i cieszyć się obecnością koleżanek i kolegów. Niejedni ze ściśniętym sercem i łezką w oku odwiedzali miejsca, z którymi łączyły się różne wspomnienia. Ile potu zostawili na auli ćwicząc ludowe tańce czy też przygotowując muzyczne składanki pod okiem prof. B. Październego!

Słynny sławęcicki chór  ze swoim opiekunem.

 Ileż wspomnień i emocji wzbudziło szkolne laboratorium, którym nie mogła i nadal nie może się poszczycić żadna inna szkoła w mieście. Do dzisiaj niejednemu chemikowi śnią się po nocach wzory i reakcje. Bogate życie  w internacie jednoczyło różne roczniki, a zawiązane wówczas przyjaźnie przetrwały próbę czasu. Przechadzając się po korytarzach absolwenci mogli oglądać stare zdjęcia, na których często odnajdywali siebie lub znajomych.

  Absolwenci przy zdjęciach?

Przypominali sobie historię sławięcickiej szkoły, której początki sięgają 1946 roku. Warto pokazać te 70 lat w dużym skrócie.

W 1946  w Warszawie podpisano umowę dotyczącą utworzenia Młodzieżowego Ośrodka Szkoleniowego, który miał skupiać następujące szkoły:

  • Szkołę Powszechną dla Dorosłych i kursy repolonizacyjne
  • Koedukacyjne Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych
  • Szkołę Przemysłową z wydziałami: mechanicznym i stolarskim
  • Szkołę Zawodową Żeńską z wydziałami: krawieckim i gospodarstwa domowego
  • Szkołę Przysposobienia Spółdzielczego

Placówkę powierzono bardzo młodemu, bo 24- letniemu dyrektorowi Jerzemu Beldochowi, członkowi PPS ?u, natomiast zastępcą mianowano Stefana Kokocińskiego, członka PPR-u, który odpowiadał za sprawy społeczno- wychowawcze. Jerzy Beldoch na wskutek partyjnych nacisków musiał pożegnać się ze stanowiskiem już w 1947 roku, ale jego następca, Eugeniusz Rewo sam zrezygnował ze stanowiska po 4 miesiącach urzędowania.

 W grudniu 1947 roku sławięcicki ośrodek został przejęty przez Ministerstwo Handlu   i Usług i w związku z tym MOS zyskał nową nazwę ? Państwowy Ośrodek Szkolenia Zawodowego  oraz nowego dyrektora Mikołaja Halskiego, który ?upartyjnił? szkołę, zwolnił wielu nauczycieli, którzy nie reprezentowali poglądów komunistycznych, radykalnie zmienił samorządowy system preferowany przez Stefana Kokocińskiego, oparty na wzorach szwajcarskich, zniósł dotacje na działalność kulturalną.

 We wrześniu 1948 roku ośrodek przejmuje Centralny Zarząd Przemysłu Węglowego, dzięki czemu utworzono Szkołę Przysposobienia Węglowego, która miała szkolić przyszłych górników.

Był to trudny czas dla uczniów i kadry pedagogicznej. Cele edukacyjne                        i wychowawcze oparto na wytycznych partii w duchu marksistowsko- leninowskim. Do plusów można zaliczyć wyremontowanie sieci elektrycznej, prace remontowe        w pawilonach leśnych, w których miały powstać internaty, remont sieci kanalizacyjnej.

 Rozwój przemysłu chemicznego w Kędzierzynie- Koźlu przyczynił się do przejęcia szkoły przez Centralny Zarząd Przemysłu Chemicznego. We wrześniu 1949 roku powołano Gimnazjum Chemiczne, Gimnazjum Mechaniczne oraz Liceum Chemiczne. Dyrektorem został Jan Blaut; zastępcą, a jednocześnie kierownikiem wydziału stolarskiego Tadeusz Chmielewski. Już w roku 1950 stanowisko dyrektora szkoły przejmuje Aleksander Szymański, a dotychczasowy dyrektor Jan Blaut zostaje kierownikiem wydziału chemicznego.

Harcerki z  MOS-u przed pałacem w 1946 roku

Wczesne lata 50- te to czasy remontów i budowy. Z pałacu Hohenlohe szkoła została przeniesiona do budynku, który przed wojną pełnił funkcje administracyjne, a później otwarto w nim internat. Ze względu na duże zainteresowanie młodzieży szkołą          w Sławięcicach otwarto dodatkowo dwa internaty, z których, w roku 1951, korzystało 471 uczniów! W 1951 roku do dyspozycji uczniów oddano laboratorium chemiczne. Podjęte działania i bliskie usytuowanie przy Zakładach Chemicznych w Blachowni ugruntowało chemiczny profil sławięcickiej szkoły.

   W szkolnym ? laborze? z prof. Cabanem

W roku 1952 powołano Technikum Chemiczne oraz Zasadniczą Szkołę Zawodową Przemysłu Chemicznego. Dyrektorem mianowano Józefa Norka. W 1953 roku inż. architekt Tomasz Zuber zaprojektował nowe budynki szkolne, laboratorium, salę gimnastyczną, aulę i stołówkę, kotłownię i pomieszczenia gospodarcze. Na 12 hektarach powstał największy kompleks szkolny w mieście. Dumą napawał oddany w 1954 roku budynek laboratorium, który uchodził za najnowocześniejszy obiekt tego typu w województwie opolskim.

 W roku 1957 ustalono nową nazwę szkoły, gdyż została ona przejęta przez Ministerstwo Oświaty i Wychowania ?Technikum Chemiczne i Zasadnicza Szkoła Zawodowa. Dyrektorem zostaje na rok Zdzisław Janicki, a w 1958 jego funkcję przejmuje Juliusz Mękicki. W roku 1963 dyrektorem zostaje Tadeusz Wilusz, a kierownikiem laboratorium Zdzisław Czerwiec. Za jego kadencji laboratorium uzyskało patent na produkcję odczynnika wykorzystywanego przez Zakłady Energetyczne i Petrochemię Płock do oznaczenia śladowego wody.

Dyr. Tadeusz Wilusz

 W 1976 powołano Zespół Szkół Chemicznych, który skupiał trzy szkoły: Technikum Chemiczne, w którym nauka trwała 5 lat, Liceum Zawodowe i Zasadniczą Szkołę Zawodową, a także dwuletnie Policealne Studium Zawodowe. Dyrektorem placówki był  Władysław Mendel, a kierownikiem laboratorium Andrzej Kwiatkowski. Po 9 latach następuje zmiana na stanowisku dyrektora i funkcję obejmuje  Jerzy Pilarski, który ją sprawuje do roku 1986, kiedy to stanowisko przejmuje  Jan Król, natomiast w 1990 roku kierownikiem laboratorium zostaje  Maria Kwiatkowska, która bezpośrednio nadzorowała utworzone w Sławięcicach Liceum Medyczne. W 1994 zastąpiła ją na tym stanowisku Urszula Ciosk- Rawluk.

Dyr. Władysław Mendel z zastępcami

 W roku 2002 szkoła zmieniła nazwę na Zespół Szkół nr 3, aby ostatecznie od 2006 roku funkcjonować pod nazwą Zespół Szkół nr 3 im. Mikołaja Reja. Obecnie funkcję dyrektora placówki pełni  mgr Adam Kania, a jego zastępcą jest mgr Beata Lipok.

   Tyle sucha historia, ale dzieje szkoły tworzą uczniowie i nauczyciele. Zespół Szkół nr 3 miał i ma się czym pochwalić. Sukcesy naukowe, artystyczne i sportowe ugruntowały pozycję naszej placówki. Dzięki swoim uczniom nasza szkoła uzyskała wiele tytułów: Szkoła Przedsiębiorczości, Szkoła Odkrywców Talentów, Srebrna          i Brązowa Szkoła w rankingu prowadzonym przez Perspektywy na Najlepsze Technika w Polsce. Mamy nadzieję, że absolwenci są dumni z osiągnięć swoich młodych następców!

Na ile godnie zastępują oni swoich starszych kolegów można się było przekonać śledząc  część artystyczną podczas spotkania w auli szkolnej. Aplauz zebranych absolwentów i oklaski na stojąco udowodniły, że młodzi mają potencjał i potrafią go wykorzystać. Program przygotowany przez panią Agnieszkę Wójtowicz i panią Jolantę Hylę pozwolił cofnąć się w przeszłość i jednocześnie wzruszał oraz bawił.

  Na scenie było gorąco!

   Ciągle silne emocje wzbudzają szlacheckie stroje, w których poloneza przetańczyło  wiele roczników naszej szkoły. Dlatego nie mogło zabraknąć tego elementu w części artystycznej. Kiedy młodzież wkroczyła tanecznym krokiem na scenę, niejeden          z gości zobaczył siebie na ich miejscu i nie krył łez wzruszenia. Przecież mieliśmy niegdyś świetny zespół taneczny, który rozsławiał naszą szkołę w całej Polsce!

Aby jeszcze raz zjednoczyć rozśpiewaną i roztańczoną uczniowską brać, zarządzono obowiązkowe spotkanie o 16 , podczas którego wyśpiewano arie operetkowe              i składanki muzyczne. Absolwenci wykazali się niesamowitą pamięcią. Znali wszystko, nie trzeba było tekstów. Świetną kondycją wykazali się dawni tancerze, którzy odtańczyli mazurka i kujawiaka. 

    Cieszymy się, że w tym uroczystym dniu zechcieli przyjąć nasze zaproszenie reprezentanci władz lokalnych. Dziękujemy za miłe słowa przedstawicielom Starostwa Powiatowego pani Danucie Wróbel, panu Józefowi Gismanowi oraz pani Aurelii Stępień. Miło nam było gościć panią Prezydent Miasta Kędzierzyna- Koźla  Sabinę Nowosielską oraz wszystkich dyrektorów szkół ponadgimnazjalnych i panią dyrektor  Domu Pomocy Społecznej. Dziękujemy związkom zawodowych, które nie zapomniały o naszej uroczystości, a także panu Senatorowi Rzeczpospolitej Grzegorzowi Peczkisowi, który przesłał na ręce dyrektora Adama Kani ciepły list        z gratulacjami i życzeniami, aby szkoła dalej się rozwijała tak dobrze, jak dotychczas.

Po części oficjalnej absolwenci mieli czas, aby w klasach przy cieście i kawie porozmawiać, pooglądać zdjęcia, pośmiać się i pożalić, odnowić znajomości, ale przede wszystkim przywołać wspomnień czar?

 

Po klasowych spotkaniach pozostał ważny punkt do zrealizowania ? BAL! Jak zapewnili nas uczestnicy tańce i swawole trwały do białego rana!

Ten dzień szybko minął, ale już cieszymy się na następne spotkanie szkolnej sławęcickiej rodziny za 10 lat.

 Na koniec warto przytoczyć wzruszający tekst napisany przez absolwenta z rocznika 1970 pana Józefa Magońskiego, zamieszkałego w Stanach Zjednoczonych, wykładowcę  Central Washington University. Na pewno oddaje on tęsknotę tych wszystkich, którzy rozproszyli się po świecie.

                             ?Raz się wznosimy i raz opadamy?

A my- absolwenci- jak ten pył na wietrze.

Raz się wznosimy i raz opadamy,

A przez te chwile tak siebie pytamy:

Jak to w końcu było?

Czy tak naprawdę to nie tu właśnie serce się zgubiło,

Chociaż gdzie indziej gniazdo zbudowało?

Tak właśnie siebie pytamy,

Bo chociaż wszystko szczęśliwie się ułożyło

To tego szczęścia jest jakoś dziwnie mało...

   Wszystkim naszym wspaniałym absolwentom dziękujemy za miłe słowa, których nie szczędziliście dyrekcji, nauczycielom i uczniom. To największa nagroda i podziękowanie. Spotkajmy się za 10 lat!

                                                               Grażyna Bryłka, sekretarz V Zjazdu Absolwentów

70 lat liczy sobie jedna z najstarszych szkół na terenie naszego miasta- Zespół Szkół nr 3 im. Mikołaja Reja. Właśnie z tej okazji , 1 X 2016 odbył się w murach dostojnej jubilatki V Zjazd Absolwentów. Inicjatorami tego spotkania byli pracownicy szkoły, ale również spontanicznie zawiązany przez byłych uczniów z roczników 70.tych Komitet Organizacyjny, któremu przewodził pan Ireneusz Matuszewski. Zaangażowaniu i pomysłowości wszystkich członków Komitetu szkoła zawdzięcza wiele inicjatyw, dzięki którym placówka zyskała na urodzie. Wypiękniało wnętrze budynku auli. Pomalowane ściany, nowe oświetlenie i podłoga zrobiły wrażenie na przybyłych gościach. To kapitalny wkład naszych absolwentów, za który jesteśmy ogromnie wdzięczni. Swój udział w tym przedsięwzięciu miał również pan Jaremko, któremu serdecznie dziękujemy.

     70 lat to okazja do fetowania, a przede wszystkim do spotkań po latach. To święto Absolwentów, którzy, choć czasem bardzo dawno temu skończyli szkołę,                    z sentymentem wracają do niej nie tylko wspomnieniami. Zjazd to świetna okazja, aby odświeżyć stare znajomości, poprzypominać sobie wzloty, a czasem bolesne upadki, pośmiać się przywołując szkolne draki i jeszcze raz poczuć się uczniem zasiadając w szkolnych ławkach!

    Tak jak 10 lat temu Absolwenci nie zawiedli organizatorów i zjawili się licznie           w swojej Alma Mater. Przybyli z różnych stron Europy, aby wspólnie świętować           i cieszyć się obecnością koleżanek i kolegów. Niejedni ze ściśniętym sercem i łezką w oku odwiedzali miejsca, z którymi łączyły się różne wspomnienia. Ile potu zostawili na auli ćwicząc ludowe tańce czy też przygotowując muzyczne składanki pod okiem prof. B. Październego!

Słynny sławęcicki chór  ze swoim opiekunem.

 Ileż wspomnień i emocji wzbudziło szkolne laboratorium, którym nie mogła i nadal nie może się poszczycić żadna inna szkoła w mieście. Do dzisiaj niejednemu chemikowi śnią się po nocach wzory i reakcje. Bogate życie  w internacie jednoczyło różne roczniki, a zawiązane wówczas przyjaźnie przetrwały próbę czasu. Przechadzając się po korytarzach absolwenci mogli oglądać stare zdjęcia, na których często odnajdywali siebie lub znajomych.

  Absolwenci przy zdjęciach?

Przypominali sobie historię sławięcickiej szkoły, której początki sięgają 1946 roku. Warto pokazać te 70 lat w dużym skrócie.

W 1946  w Warszawie podpisano umowę dotyczącą utworzenia Młodzieżowego Ośrodka Szkoleniowego, który miał skupiać następujące szkoły:

  • Szkołę Powszechną dla Dorosłych i kursy repolonizacyjne
  • Koedukacyjne Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych
  • Szkołę Przemysłową z wydziałami: mechanicznym i stolarskim
  • Szkołę Zawodową Żeńską z wydziałami: krawieckim i gospodarstwa domowego
  • Szkołę Przysposobienia Spółdzielczego

Placówkę powierzono bardzo młodemu, bo 24- letniemu dyrektorowi Jerzemu Beldochowi, członkowi PPS ?u, natomiast zastępcą mianowano Stefana Kokocińskiego, członka PPR-u, który odpowiadał za sprawy społeczno- wychowawcze. Jerzy Beldoch na wskutek partyjnych nacisków musiał pożegnać się ze stanowiskiem już w 1947 roku, ale jego następca, Eugeniusz Rewo sam zrezygnował ze stanowiska po 4 miesiącach urzędowania.

 W grudniu 1947 roku sławięcicki ośrodek został przejęty przez Ministerstwo Handlu   i Usług i w związku z tym MOS zyskał nową nazwę ? Państwowy Ośrodek Szkolenia Zawodowego  oraz nowego dyrektora Mikołaja Halskiego, który ?upartyjnił? szkołę, zwolnił wielu nauczycieli, którzy nie reprezentowali poglądów komunistycznych, radykalnie zmienił samorządowy system preferowany przez Stefana Kokocińskiego, oparty na wzorach szwajcarskich, zniósł dotacje na działalność kulturalną.

 We wrześniu 1948 roku ośrodek przejmuje Centralny Zarząd Przemysłu Węglowego, dzięki czemu utworzono Szkołę Przysposobienia Węglowego, która miała szkolić przyszłych górników.

Był to trudny czas dla uczniów i kadry pedagogicznej. Cele edukacyjne                        i wychowawcze oparto na wytycznych partii w duchu marksistowsko- leninowskim. Do plusów można zaliczyć wyremontowanie sieci elektrycznej, prace remontowe        w pawilonach leśnych, w których miały powstać internaty, remont sieci kanalizacyjnej.

 Rozwój przemysłu chemicznego w Kędzierzynie- Koźlu przyczynił się do przejęcia szkoły przez Centralny Zarząd Przemysłu Chemicznego. We wrześniu 1949 roku powołano Gimnazjum Chemiczne, Gimnazjum Mechaniczne oraz Liceum Chemiczne. Dyrektorem został Jan Blaut; zastępcą, a jednocześnie kierownikiem wydziału stolarskiego Tadeusz Chmielewski. Już w roku 1950 stanowisko dyrektora szkoły przejmuje Aleksander Szymański, a dotychczasowy dyrektor Jan Blaut zostaje kierownikiem wydziału chemicznego.

Harcerki z  MOS-u przed pałacem w 1946 roku

Wczesne lata 50- te to czasy remontów i budowy. Z pałacu Hohenlohe szkoła została przeniesiona do budynku, który przed wojną pełnił funkcje administracyjne, a później otwarto w nim internat. Ze względu na duże zainteresowanie młodzieży szkołą          w Sławięcicach otwarto dodatkowo dwa internaty, z których, w roku 1951, korzystało 471 uczniów! W 1951 roku do dyspozycji uczniów oddano laboratorium chemiczne. Podjęte działania i bliskie usytuowanie przy Zakładach Chemicznych w Blachowni ugruntowało chemiczny profil sławięcickiej szkoły.

   W szkolnym ? laborze? z prof. Cabanem

W roku 1952 powołano Technikum Chemiczne oraz Zasadniczą Szkołę Zawodową Przemysłu Chemicznego. Dyrektorem mianowano Józefa Norka. W 1953 roku inż. architekt Tomasz Zuber zaprojektował nowe budynki szkolne, laboratorium, salę gimnastyczną, aulę i stołówkę, kotłownię i pomieszczenia gospodarcze. Na 12 hektarach powstał największy kompleks szkolny w mieście. Dumą napawał oddany w 1954 roku budynek laboratorium, który uchodził za najnowocześniejszy obiekt tego typu w województwie opolskim.

 W roku 1957 ustalono nową nazwę szkoły, gdyż została ona przejęta przez Ministerstwo Oświaty i Wychowania ?Technikum Chemiczne i Zasadnicza Szkoła Zawodowa. Dyrektorem zostaje na rok Zdzisław Janicki, a w 1958 jego funkcję przejmuje Juliusz Mękicki. W roku 1963 dyrektorem zostaje Tadeusz Wilusz, a kierownikiem laboratorium Zdzisław Czerwiec. Za jego kadencji laboratorium uzyskało patent na produkcję odczynnika wykorzystywanego przez Zakłady Energetyczne i Petrochemię Płock do oznaczenia śladowego wody.

Dyr. Tadeusz Wilusz

 W 1976 powołano Zespół Szkół Chemicznych, który skupiał trzy szkoły: Technikum Chemiczne, w którym nauka trwała 5 lat, Liceum Zawodowe i Zasadniczą Szkołę Zawodową, a także dwuletnie Policealne Studium Zawodowe. Dyrektorem placówki był  Władysław Mendel, a kierownikiem laboratorium Andrzej Kwiatkowski. Po 9 latach następuje zmiana na stanowisku dyrektora i funkcję obejmuje  Jerzy Pilarski, który ją sprawuje do roku 1986, kiedy to stanowisko przejmuje  Jan Król, natomiast w 1990 roku kierownikiem laboratorium zostaje  Maria Kwiatkowska, która bezpośrednio nadzorowała utworzone w Sławięcicach Liceum Medyczne. W 1994 zastąpiła ją na tym stanowisku Urszula Ciosk- Rawluk.

Dyr. Władysław Mendel z zastępcami

 W roku 2002 szkoła zmieniła nazwę na Zespół Szkół nr 3, aby ostatecznie od 2006 roku funkcjonować pod nazwą Zespół Szkół nr 3 im. Mikołaja Reja. Obecnie funkcję dyrektora placówki pełni  mgr Adam Kania, a jego zastępcą jest mgr Beata Lipok.

   Tyle sucha historia, ale dzieje szkoły tworzą uczniowie i nauczyciele. Zespół Szkół nr 3 miał i ma się czym pochwalić. Sukcesy naukowe, artystyczne i sportowe ugruntowały pozycję naszej placówki. Dzięki swoim uczniom nasza szkoła uzyskała wiele tytułów: Szkoła Przedsiębiorczości, Szkoła Odkrywców Talentów, Srebrna          i Brązowa Szkoła w rankingu prowadzonym przez Perspektywy na Najlepsze Technika w Polsce. Mamy nadzieję, że absolwenci są dumni z osiągnięć swoich młodych następców!

Na ile godnie zastępują oni swoich starszych kolegów można się było przekonać śledząc  część artystyczną podczas spotkania w auli szkolnej. Aplauz zebranych absolwentów i oklaski na stojąco udowodniły, że młodzi mają potencjał i potrafią go wykorzystać. Program przygotowany przez panią Agnieszkę Wójtowicz i panią Jolantę Hylę pozwolił cofnąć się w przeszłość i jednocześnie wzruszał oraz bawił.

  Na scenie było gorąco!

   Ciągle silne emocje wzbudzają szlacheckie stroje, w których poloneza przetańczyło  wiele roczników naszej szkoły. Dlatego nie mogło zabraknąć tego elementu w części artystycznej. Kiedy młodzież wkroczyła tanecznym krokiem na scenę, niejeden          z gości zobaczył siebie na ich miejscu i nie krył łez wzruszenia. Przecież mieliśmy niegdyś świetny zespół taneczny, który rozsławiał naszą szkołę w całej Polsce!

Aby jeszcze raz zjednoczyć rozśpiewaną i roztańczoną uczniowską brać, zarządzono obowiązkowe spotkanie o 16 , podczas którego wyśpiewano arie operetkowe              i składanki muzyczne. Absolwenci wykazali się niesamowitą pamięcią. Znali wszystko, nie trzeba było tekstów. Świetną kondycją wykazali się dawni tancerze, którzy odtańczyli mazurka i kujawiaka. 

    Cieszymy się, że w tym uroczystym dniu zechcieli przyjąć nasze zaproszenie reprezentanci władz lokalnych. Dziękujemy za miłe słowa przedstawicielom Starostwa Powiatowego pani Danucie Wróbel, panu Józefowi Gismanowi oraz pani Aurelii Stępień. Miło nam było gościć panią Prezydent Miasta Kędzierzyna- Koźla  Sabinę Nowosielską oraz wszystkich dyrektorów szkół ponadgimnazjalnych i panią dyrektor  Domu Pomocy Społecznej. Dziękujemy związkom zawodowych, które nie zapomniały o naszej uroczystości, a także panu Senatorowi Rzeczpospolitej Grzegorzowi Peczkisowi, który przesłał na ręce dyrektora Adama Kani ciepły list        z gratulacjami i życzeniami, aby szkoła dalej się rozwijała tak dobrze, jak dotychczas.

Po części oficjalnej absolwenci mieli czas, aby w klasach przy cieście i kawie porozmawiać, pooglądać zdjęcia, pośmiać się i pożalić, odnowić znajomości, ale przede wszystkim przywołać wspomnień czar?

 

Po klasowych spotkaniach pozostał ważny punkt do zrealizowania ? BAL! Jak zapewnili nas uczestnicy tańce i swawole trwały do białego rana!

Ten dzień szybko minął, ale już cieszymy się na następne spotkanie szkolnej sławęcickiej rodziny za 10 lat.

 Na koniec warto przytoczyć wzruszający tekst napisany przez absolwenta z rocznika 1970 pana Józefa Magońskiego, zamieszkałego w Stanach Zjednoczonych, wykładowcę  Central Washington University. Na pewno oddaje on tęsknotę tych wszystkich, którzy rozproszyli się po świecie.

                             ?Raz się wznosimy i raz opadamy?

A my- absolwenci- jak ten pył na wietrze.

Raz się wznosimy i raz opadamy,

A przez te chwile tak siebie pytamy:

Jak to w końcu było?

Czy tak naprawdę to nie tu właśnie serce się zgubiło,

Chociaż gdzie indziej gniazdo zbudowało?

Tak właśnie siebie pytamy,

Bo chociaż wszystko szczęśliwie się ułożyło

To tego szczęścia jest jakoś dziwnie mało...

   Wszystkim naszym wspaniałym absolwentom dziękujemy za miłe słowa, których nie szczędziliście dyrekcji, nauczycielom i uczniom. To największa nagroda i podziękowanie. Spotkajmy się za 10 lat!

                                                               Grażyna Bryłka, sekretarz V Zjazdu Absolwentów

Początek strony